wtorek, 9 kwietnia 2013

2/19

caly dzień przesiedziałam nad ksiązkami, mam mase roboty kolokwium za kartkówką. plusem jest to ze zajmuje mi to czas i chociaz na chwile nie mysle obsesyjnie o jedzeniu... ide do kuchni przeciez tak mało zjadłam  po chwili jednak udało mi sie opamiętać, ciekawe jak długo bede miala tak silną wole. 
bilans:

śniadanie: 2 kromki chrupkiego pieczywa + serek topiony + pomidor+ ogórek (150)
obiad: zupa jarzynowa (ugotowana przeze mnie :D) (200)
kolacja: pół grejpfruta (60), kromka chrupkiego z serkiem bialym (50)
razem: 460 kcal
samopoczucie: może byc :) 
ćwiczenia: 20 minut na skakance, 10 min ćwiczen rozciągających :) 

i fitspo które pomogło mi pokonać dzisiejszy dzień :) 

2 komentarze:

  1. Jak najbardziej Kochana nie mam nic przeciwko! Ja również dodam i będę obserwować. A zielone dni.. Również jestem z nich bardzo dumna, aczkolwiek Ty też jesteś w stanie takie mieć! Siła jest w nas, musimy tylko pozwolić jej wyjść ..:) Mam nadzieję , że moich zielonych dni będzie więcej, i że i dalej będzie tak rewelacyjnie szło! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję pięknego dnia. Też lubię mieć dużo do nauki - wielki kubeł herbatki z żurawiny, książka, notatki i ojej minął cały dzień :)
    Bilans idealny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń